#Oczami Nicole
"Siedziałam na krześle szpitalnym cała zalana łzami. Nie wiedziałam jak i kiedy to się stało. Kilka minut potem z sali operacyjnej wyszedł lekarz.
~ Przykro mi, panno Payne. Nie udało nam się go uratować.- Powiedział i odszedł. Zaczęłam wrzeszczeć i płakać jednocześnie. Tarzałam się po podłodze i waliłam w nią pięściami. Nie mogłam go stracić, to była moja wina. Wstałam i pobiegłam w kierunku łazienki. Weszłam do kabiny, zamknęłam drzwi i z torebki wyjęłam żyletkę. Zaczęłam ciąć kreski na moich nadgarstkach. W końcu poczułam, jak moje powieki robią się ciężkie a świat zanika" Obudziłam się cała zalana potem. Na brzegu łóżka siedział Niall. Od razu się na niego rzuciłam. Przytuliłam się do niego najmocniej jak umiałam i zaczęłam płakać.
~ Kochanie. Co się stało?- Zapytał głaszcząc mnie po głowie. Opowiedziałam mu cały koszmar, a on mnie tylko mocniej przytulił i pocałował. Siedzieliśmy tak jeszcze przez chwilę, po czym powiedziałam:
~ Chcę się ubrać. Wyjdziesz?- Zapytałam i wstałam. Niall powoli kierował się do wyjścia.
~ Pamiętaj, wieczorem wylatujemy- Powiedział i wyszedł. Zupełnie o tym zapomniałam. Szybko podbiegłam do szafy, wyjęłam to i pobiegłam pod prysznic. Wykąpałam się, wysuszyłam włosy i ubrałam się w uszykowane wcześniej ubrania. Wyszłam z łazienki, zdjęłam walizkę z szafy i zaczęłam pakować do niej ubrania. Gdy prawie skończyłam, przypomniałam sobie o pamiętniku. Wyjęłam go z szuflady i włożyłam na sam dół walizki. Dochodziła 15, więc postanowiłaś zbierać się na pożegnanie z Darcy. Wyszłaś z pokoju i skierowałaś się do drzwi od pokoju Liam'a.
~ Hej, podwieziesz mnie na lotnisko?
~ Gdzie wyjeżdżasz?!- Zapytał przerażony podnosząc się z łóżka.
~ Nigdzie. Jadę pożegnać się z Darcy.
~ A tak, jasne. To chodź- Wziął kluczyki od samochodu i zamknął pokój. Zeszliśmy na dół, ubraliśmy buty i wyszliśmy na dwór. Zapowiadał się piękny, słoneczny dzień. Liam otworzył samochód i pokazał gestem że mam wsiąść. Wyjechaliśmy. Włączyliśmy radio i zaczęliśmy śpiewać to co leciało. Po godzinie byliśmy już na lotnisku. Już z daleka widziałam Darcy. Wyglądała na smutną, ale widziałam w jej oczach że się cieszy. Podeszłam do niej i zaczęłam:
~ Będę za tobą tęsknić- Powiedziałam i przytuliłam ją.
~ Ja za tobą też skarbie- Powiedziała i mocniej mnie przytuliła.
~ Będziesz dzwoniła do mnie na Skype?- Zapytałam nadal tuląc ją.
~ Jasne, codziennie- Powiedziała i uwolniła się z mojego uścisku ~ No na mnie już pora- Powiedziała, ostatni raz mnie przytuliła i odeszła. Jeszcze przed wejściem na odprawę, stanęła i pomachała mi. Odmachałam jej i odwróciłam się twarzą do Liam'a. Przytulił mnie i powiedział:
~ Będzie dobrze. Zobaczysz, jeszcze się spotkacie- Powiedział i pocałował mnie w czoło. Puścił mnie i powiedział żebyśmy pojechali do domu. Po kilku minutach znaleźliśmy się w samochodzie. Byłam bardzo zmęczona, więc zasnęłam w trakcie jazdy. Obudziłam się w moim pokoju. Spojrzałam na zegarek, dochodziła 19:00. Wstałam z łóżka i udałam się do łazienki. Gdy zobaczyłam się w lustrze, myślałam że umrę. Rozmazany tusz, oczy podpuchnięte. Postanowiłam się ogarnąć i iść do Niall'a. Po dziesięciu minutach ogarniania się, wyszłam z łazienki i poszłam do Niall'a. Zapukałam i usłyszałam ciche 'proszę'.
~ Hej. O której jedziemy?- Zapytałam podchodząc do niego.
~ Za chwilę, a co?- Zapytał podchodząc do mnie i obejmując mnie w talii.
~ Nie nic. Tak pytam- Powiedziałam, i wtuliłam się w jego tors. Staliśmy tak 5 minut, po czym Niall powiedział:
~ No chodź mała, jedziemy- Powiedział, po czym chwycił mnie za rękę. W drugą wziął walizkę i wyszliśmy z pokoju. Niall postawił swoją walizkę koło drzwi mojego pokoju i poszedł po moją. Po dwóch minutach znaleźliśmy się na dole. Najpierw postanowiłam pożegnać się z Liam'em.
~ Uważaj na siebie- Powiedział i przytulił mnie.
~ Jasne- Powiedziałam i poszłam pożegnać się z innymi. Kilka minut później byliśmy już w drodze na lotnisko. Po niecałej godzinie byliśmy już na odprawie. Odprawa trwała bardzo długo, więc bardzo się nudziłam. Wreszcie byliśmy już na pokładzie samolotu. Lot także trwał długo, więc postanowiłam się przespać. Kilka minut przed lądowaniem obudził mnie Niall. Zapięłam pas, ponieważ przygotowaliśmy się do lądowania. 2 godziny później stanęliśmy już przed naszym tymczasowym domem. Wyglądał pięknie, ale wnętrze jeszcze piękniej. Była już 23:00, więc postanowiłam iść się wykąpać.
~ Dobra, idę się wykąpać. Jestem wykończona- Powiedziałam i wzięłam walizkę. Starałam się sama jakoś trafić do łazienki. W końcu znalazłam łazienkę. Wyjęłam piżamę i położyłam ją na pralce. Wzięłam szybki, zimny prysznic i zmyłam resztki makijażu. Ubrałam piżamę i wyszłam z łazienki ciągnąc za sobą walizkę. Drzwi od pokoju na przeciwko były lekko uchylone. Pomyślałam, że to będzie nasza sypialnia. I nie myliłam się. Wyglądała pięknie. Położyłam się do łóżka i przykryłam kołdrą. Po dziesięciu minutach przyszedł Niall. Przytulił mnie od tyłu i całował po szyi. Obróciłam się twarzą do niego i dałam mu długiego, namiętnego i soczystego buziaka, po czym oddałam się w objęcia Morfeusza.
_______________
Hej, hej, hej ♥ Przepraszam że czekaliście tak długo, ale brak weny, dlatego taki krótki i bezsensowny :c Obiecuję, że następny będzie lepszy :3
Pięć komentarzy- Next ;)!
S
OdpowiedzUsuńU
OdpowiedzUsuńP
OdpowiedzUsuńE
OdpowiedzUsuńR!!!♥
OdpowiedzUsuńzajebisty ;3333
OdpowiedzUsuńczekam na następny ;88
OdpowiedzUsuńJuż jest ;3
Usuń