Obudziłam się rano w złym humorze. Ubrałam się w to http://urstyle.pl/site_media/szafka/stylizacja-Hoho_Modo-inspiracje_18.jpg i zeszłam na dół. W kuchni nikogo nie było, więc na samą myśl się uśmiechnęłam. Zrobiłam sobie Sanwich'e z serem i pomidorem i zabrałam się do jedzenia. Chciałam już wejść do salonu i rozsadzić się na kanapie, gdy moją uwagę przykuła mała, różowa karteczka. Odłożyłam talerz na stół i podeszłam bliżej. Wzięłam ją do ręki i zaczęłam czytać.
"Droga Nicole. Przepraszamy za wczoraj. Idź kilka kroków dalej, a znajdziesz następną kartkę ;*"
Uśmiechnęłam się i poszłam dalej. Faktycznie, moją uwagę przykuła następna karteczka powieszona na ścianie, tym razem pod nią na stoliku siedział miś, który na koszulce miał napis "Sorry". To było bardzo słodkie. Chwyciłam następną kartkę i zaczęłam czytać "Mamy niespodziankę. Idź do pokoju na końcu piętra na górze :)" Nie wiedziałam co na mnie może tam czekać, więc wzięłam ze sobą misia. Chwyciłam klamkę i weszłam do pokoju. Wyglądał inaczej niż przedtem. Ściany były koloru jasnego różu. Wzruszyłam się, przytuliłam każdego z osobna. W końcu przyszła pora na Niall'a. Rzuciłam mu się na szyję i całowałam jakieś 5 minut. Gdy skończyłam, spojrzałam mu prosto w oczy i powiedziałam ciche "Dziękuję".
~ Chłopacy, możecie wyjść?- Zapytał Niall.
~ Jasne- Odpowiedzieli chórem i wyszli.
~ Po co to wszystko?- Zapytałam podejrzliwie.
~ Bo nie chcę się dłużej kłócić. Przepraszam- Powiedział. Położył ręce na moich biodrach i schował głowę w zagłębieniu mojej szyi. Chwilę potem poczułam jak coś mokrego kapało na moją szyję, jakby łzy. Podniosłam głowę Niall'a i pocałowałam go. Oczy miał zaszklone. Wyglądał słodko i niewinnie.
~ Ej, kochanie. Nie płacz. Ja po prostu czułam się niepotrzebna. Będzie dobrze, kocham cię- Powiedziałam a on zaczął.
~ Kochanie, ty zawsze będziesz dla mnie potrzebna, bo bez ciebie nie potrafię żyć. A czemu? Otóż dlatego, że nigdy nie spotkałem swojej księżniczki. Takiej prawdziwej, z którą mógłbym wstawać o poranku i popijać świeżą kawę. W dodatku, nasza mała fasolka- Wypowiadając te słowa, spojrzał na mój brzuch, który urósł od półtora miesiąca ~ Jak damy dziecku na imię?- Zapytał. Wzięłam go za rękę i usiedliśmy na łóżku.
~ Hm... Może dla dziewczynki Lena, a dla chłopca, hm... Może Fabian?- Zaproponował Niall.
~ Może być, a na drugie imiona?- Zapytałam.
~ Alexandra i Nikodem- Powiedział. Przytuliłam go i pocałowałam bardzo namiętnie. Leżeliśmy chwilę na łóżku, Niall bawił się moimi włosami a ja kreśliłam kształty w powietrzu, pytając jakie to kształty.
~ A to?- Zapytałam pisząc w powietrzu "Forever and Ever".
~ Na wieki wieków...- Powiedział i wpił się w moje usta. Całowaliśmy się tak 2 minuty, po czym Niall powiedział:
~ Aha, byłbym zapomniał. Dzisiaj jest impreza i musisz iść z nami.
~ CO?! I TERAZ MI TO MÓWISZ?!- Uspokoiłam się trochę ~ Powiedz mi, o której ona jest?- Zapytałam. Starałam się aby to zabrzmiało spokojnie.
~ Za 3 godziny- Powiedział ~ Ale my mamy tam być wcześniej, czyli tak za 2 godziny.
~ Wyjdź, wyjdź. Zejdę do was jak się uszykuję- Posłusznie wykonał mój rozkaz. Zajrzałam do garderoby, która jak się okazało, została nie tknięta. Weszłam do niej i zaczęłam szukać sukienki. Znalazłam coś takiego http://img.szafa.pl/ubrania/0/010528114/1338406007/rozkloszowana-sukienka-bezowa-margo.jpg i poszłam się ogarnąć. Napuściłam sobie wody do wanny wzięłam długą, relaksującą kąpiel. Po godzinie wyszłam, owinęłam się ręcznikiem. Wysuszyłam włosy i zrobiłam sobie lekki makijaż. Ubrałam sukienkę, poprawiłam moje włosy które lekko zafalowałam i wyszłam z łazienki. Z pół godziny powinniśmy być na imprezie. Szybko poszłam do pokoju, chwyciłam torebkę i zeszłam na dół. W korytarzu zastałam już chłopaków, wyglądali niesamowicie. Ubrałam moje baleriny i zapytałam chłopaków którzy wyglądali jakby zobaczyli ducha.
~ Idziemy?- Zapytałam.
~ Jasne- Ocknęli się mówiąc chórem. Wyszliśmy z domu, wszyscy wsiedli już do samochodu...
________________
Hejka.(: Następny rozdział napiszę jutro < 3! Bo nie mam weny na dalszą część :c
~ Chłopacy, możecie wyjść?- Zapytał Niall.
~ Jasne- Odpowiedzieli chórem i wyszli.
~ Po co to wszystko?- Zapytałam podejrzliwie.
~ Bo nie chcę się dłużej kłócić. Przepraszam- Powiedział. Położył ręce na moich biodrach i schował głowę w zagłębieniu mojej szyi. Chwilę potem poczułam jak coś mokrego kapało na moją szyję, jakby łzy. Podniosłam głowę Niall'a i pocałowałam go. Oczy miał zaszklone. Wyglądał słodko i niewinnie.
~ Ej, kochanie. Nie płacz. Ja po prostu czułam się niepotrzebna. Będzie dobrze, kocham cię- Powiedziałam a on zaczął.
~ Kochanie, ty zawsze będziesz dla mnie potrzebna, bo bez ciebie nie potrafię żyć. A czemu? Otóż dlatego, że nigdy nie spotkałem swojej księżniczki. Takiej prawdziwej, z którą mógłbym wstawać o poranku i popijać świeżą kawę. W dodatku, nasza mała fasolka- Wypowiadając te słowa, spojrzał na mój brzuch, który urósł od półtora miesiąca ~ Jak damy dziecku na imię?- Zapytał. Wzięłam go za rękę i usiedliśmy na łóżku.
~ Hm... Może dla dziewczynki Lena, a dla chłopca, hm... Może Fabian?- Zaproponował Niall.
~ Może być, a na drugie imiona?- Zapytałam.
~ Alexandra i Nikodem- Powiedział. Przytuliłam go i pocałowałam bardzo namiętnie. Leżeliśmy chwilę na łóżku, Niall bawił się moimi włosami a ja kreśliłam kształty w powietrzu, pytając jakie to kształty.
~ A to?- Zapytałam pisząc w powietrzu "Forever and Ever".
~ Na wieki wieków...- Powiedział i wpił się w moje usta. Całowaliśmy się tak 2 minuty, po czym Niall powiedział:
~ Aha, byłbym zapomniał. Dzisiaj jest impreza i musisz iść z nami.
~ CO?! I TERAZ MI TO MÓWISZ?!- Uspokoiłam się trochę ~ Powiedz mi, o której ona jest?- Zapytałam. Starałam się aby to zabrzmiało spokojnie.
~ Za 3 godziny- Powiedział ~ Ale my mamy tam być wcześniej, czyli tak za 2 godziny.
~ Wyjdź, wyjdź. Zejdę do was jak się uszykuję- Posłusznie wykonał mój rozkaz. Zajrzałam do garderoby, która jak się okazało, została nie tknięta. Weszłam do niej i zaczęłam szukać sukienki. Znalazłam coś takiego http://img.szafa.pl/ubrania/0/010528114/1338406007/rozkloszowana-sukienka-bezowa-margo.jpg i poszłam się ogarnąć. Napuściłam sobie wody do wanny wzięłam długą, relaksującą kąpiel. Po godzinie wyszłam, owinęłam się ręcznikiem. Wysuszyłam włosy i zrobiłam sobie lekki makijaż. Ubrałam sukienkę, poprawiłam moje włosy które lekko zafalowałam i wyszłam z łazienki. Z pół godziny powinniśmy być na imprezie. Szybko poszłam do pokoju, chwyciłam torebkę i zeszłam na dół. W korytarzu zastałam już chłopaków, wyglądali niesamowicie. Ubrałam moje baleriny i zapytałam chłopaków którzy wyglądali jakby zobaczyli ducha.
~ Idziemy?- Zapytałam.
~ Jasne- Ocknęli się mówiąc chórem. Wyszliśmy z domu, wszyscy wsiedli już do samochodu...
________________
Hejka.(: Następny rozdział napiszę jutro < 3! Bo nie mam weny na dalszą część :c